Słyszeliście ten dowcip w którym idą dwie dziewczyny, jedna brzydka, druga też z polibudy? Zapewne wielu z was ślepo wierzy w mity o tym, że na politechnikach nie ma ładnych kobiet. Niestety panowie, jesteście w dużym błędzie! Dziś postaram się opowiedzieć wam co nieco o tym jakie są dziewczyny z polibudy.
Na wstępie przepraszam wszystkie panie za to, że pozwoliłem sobie dziś trochę poplotkować na ich temat i informuję, że dalsza treść przeznaczona jest do osobników płci męskiej. Studentko czytasz na własną odpowiedzialność 😉
Uczelnie techniczne jeszcze do niedawna były omijane przez wszystkie kobiety. Ostatnio wiele się zmienia, dziewczęta coraz chętniej wybierają uczelnie techniczne i na niektórych kierunkach stanowią już nawet większość. Przez lata w środowiskach studenckich krążył mit, że studentki z polibudy są brzydkie. Od razu chciałbym zdementować ten mit! Na politechnice dziewczęta są jak na każdej innej uczelni. Ktoś mądry powiedział kiedyś, że nie ma brzydkich kobiet i ja się z nim zgodzę. Każda, powtarzam każda kobieta ma w sobie coś pięknego. Ocenianie kogoś wyłącznie po wyglądzie to głupota.
Bolączką panów poszukujących żony w ławach uczelni technicznych jest liczebność niewiast. Mimo iż liczne akcje propagandowe zachęcające panie do studiowania na politechnikach z roku na rok przynoszą coraz większy skutek pań zgłębiających wiedzę techniczną wciąż nie jest zbyt wiele. Są w prawdzie „typowo kobiece” kierunki z dziedziny chemii, inżynierii środowiska czy zarządzania produkcją gdzie dziewczęta w grupach stanowią większość, jednak ilość pań na kierunkach informatycznych, elektronicznych czy chociażby mechanicznych robią swoje w statystykach. Grupy zajęciowe na tych ostatnich trzech kierunkach zazwyczaj składają się ze studentów z „domieszką” trzech, czterech studentek.
No a jak jest z urodą studentek z polibudy? Przyznam szczerze, że miałem ostatnio okazję „zwiedzić” kilka uczelni i przyznam, że panie z politechniki nie odbiegały od innych uczelni. Politechniki obfitują w piękne kobiety obdarzone od natury ślicznym uśmiechem. Z moich obserwacji wynika także, że studentki z uczelni technicznych mają zazwyczaj większy dystans do siebie, większość z nich śmieje się z dowcipów takich jak ten przytoczony na początku tej notki.
Niech jednak nikt nie pomyśli sobie, że kobiety z polibudy przez ciągłe obcowanie z kolegami zatraciły swoje żeńskie nawyki. Podobnie jak kobiety z innych kręgów spędzają godziny przed lustrem i zostawiają sporo kasy w butikach odzieżowych. Rzadko też interesują się piłką nożną (chociaż jak powszechnie wiadomo wszędzie zdarzają się wyjątki). Jeśli nie zauważysz nowej fryzury koleżanki z kierunku naturalnie możesz spodziewać się „focha”. Kobiety studiujące na politechnice mają zazwyczaj jedną cechę, którą nie wiem czy zaliczać do plusów czy minusów – wiedzą czego chcą i z determinacją dążą do realizacji swojego celu.
No i jeszcze jedna rzecz, jeśli myślisz, że na polibudzie wyrwiesz jakąś łatwą „blondi” na swoją wypasioną BeMkę albo amerykański telefon możesz być w błędzie, te kobiety znają swoją cenę, a ty lepiej poszukaj w jakiejś dyskotece…
Ciekawe podejście do ciągle dementowanego tematu:)
Każdy z nas ma równe prawa, nie można ciągle kierować się schematami, które już mają coraz mniejsze odzwierciedlenie w życiu obecnym.
Zdecydowanie jestem na tak, co do dziewczyn na kierunkach technicznych! ;]